poniedziałek, 30 maja 2011

można :)

 
 
:)))"I am spontanic!!!
przypomniałam sobie własnie..tą nagłą decyzją, że mozna:)
można wstać o trzeciej rano w sobotę by o juz dziewiątej zjesć śniadanie w Kirach i zaraz na szlak ruszyć..
i o prawie trzynastej w fanfarach wiosennej burzy stanąć na Ornaku i powiedzieć 'dzień dobry':) tym kilku szczytom co to z ciekawości  zza chmur az wyjrzały
któż to w takim deszczu się wydrapał ku nim ..na wysokości.
a zaraz potem zbiec mocno śpiesznie by zdążyć na Jubileusz do Zakopanego:)
 
 

czwartek, 26 maja 2011

Jestem MaAAAmą!!! :)

rozpromienioną Mamą z największym na świecie bukietem róż głęboko czerwonych
od wczoraj, "bo nie mogłem się już jutra doczekać" :)
z pląsającym wciąz w uchu szczebiotem  "i Cięęę KoOOOchaam"
dolecianym o świcie z Kieleckiej Wyżyny :)

ciągle najprzepiękniejszą Mamą w mordkę Księżniczką.
:)


środa, 25 maja 2011

ooo Czasie!

upadku powstań i walcz!
leżysz..nawet nie stoisz,
czego o Czasie Ci brak?
Nie płoniesz Wstydzie?
Wróć z tarczą Narcyzów
i rozstaw Ziemię po kątach!
    oddałeś pole zielonej trawie i śpisz.


środa, 18 maja 2011

"Tylko te formy jakie nie daja sie zlamac czasowi moga miec znaczenie..." by K.M.

takie kontrasty pojawiają się znagła
i tylko w czasie burzy lub lekko tuż przed nią..
niebo wyraźnieje w ciemny granat,
nastepnie chmury zacieśniają szeregi,
w powietrzu czuć rześkość.. i na moment milknie wszystko co tu i tam dotąd szczebiotało sobie beztrosko..


'bum' w czasie burzy tam wysoko przeciąga kazdą literę i odbija ją dobitnie o wszystkie skały..
'bum' w górach tańczy i pląsa to głośniej to ciszej.. dezorientując wędrowca, gdzie jego źródło, a gdzie już  tylko echo..


wędrowiec spina się wtedy w sobie i bieży
zwierz tymczasem jak leżał leży
bo góry jak mawiaja Górale:
były są i będą.


poniedziałek, 16 maja 2011

Szczyt..


przed szczytem jak się staje,
w ile osób by sie nie szło,
jest się zawsze z nim indywidualnie
oko w oko ze swoim ..
osobistem szczytem..
- marzeń
- możliwości
- szczęścia...?


sam moment wejścia.. to gonitwa myśli..przyśpieszony oddech i chęć odkrycia co dalej..



a potem, gdy wreszcie na szczycie się stanie..
już tylko cisza..
      i morze kolejnych
                        ..do zdobycia :)

poniedziałek, 9 maja 2011

Błyszcz..

..góra co w nazwie zadaną ma powinność.



podchodząc w górach wiele się wyjaśnia,
w wysiłku jest miejsce na pytania
i jakże jasne nadchodzą odpowiedzi :)
jakże prostymi wydają się być powinności..wtedy.