piątek, 23 sierpnia 2013

..dzień dobry taktamjest:)



jak tam jest?..


świt ledwo co
z pierwszym promieniem udaje mi sie wyjść ramię w ramię
bądźże pozrdrowionych więcej nas na przełęczy Tangbocze
chwila zawahania we mnie..
wyjmuję ciepłą czapkę i trzymam ją w rękach
no wiem, że nie wyglądam w niej dobrze
w ogóle nie wyglądam prawie, bo
czapa jest jakaś potężna
lekko się waham czy ją włożyć
wkładają jednak wszyscy i w sumie kązdy wygląda ..jak wygląda
myślę sobie i naciągam swoją
mmm jest mi ciepło
stoję
niekonieczność spina i koi
kręce głową sobie gdy spotykam się wzrokiem z Mariuszem
przez moment patrzymy
az dostrzegam ze Jego brew unosi się lekko w górę
..wybuchamy smiechem
płaczę.

czwartek, 22 sierpnia 2013

.."teraz ja..ja Jaaa!"..


:)proszszsze
kadr zblizenie akcja
przywrocone z niepamietania
weszly wesoło..wmaszerowały
wbiegły, wskakały
w te i we w te
młynki, hopki, pirułety, od sie dosie pląsy
minki, ząbki, paszcza krokodyla
z górki na pazurki
pod i od i raz jeszcze i jeszcze
zabronione everesty
na piaskach
po Piaskowej
popodskakiwały z nóżki na nóżkę
w tąśmę zaklęte na zawsze
..bez żadnego dalej
mignięcia cenne
z króciutkiego bycia

i zakręciły się nagle obecne
jak żywe
łzami
nieumianymi do teraz wypłynąć

środa, 7 sierpnia 2013

z twarzą..

"Zawsze, gdy na mnie patrzysz, wiedz, że jestem smutny nie dla tego (dlaczegokolwiek, o czym pomyśleć możesz), ale dla czegoś, czym ty się nigdy nie trwożysz.."
.....................................................................................Tuwim.

ludzie wydają się sobie ciekawi z powodów najmniej oczywistych..
najmniej wizualnych, jesli o głębokie zainteresowanie idzie i najwięcej z zewnętrznosci, gdy rusują się im na twarzach ciekawe historie..
poprzestaniemy na wrazeniach, gdy chodzi jedynie o rodzaj estetyki, zamyślenia samego nad pierwszym spojrzeniem..tym co mówi..
czasem grzechem wydaje mi się jest niepoprzestanie.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Wolność słowa..


stary mechanizm w nowych kapitalnych szatach..
odnajduje się i dziś i ma się z pyszna sobie
Powoli wyzbywa się nam z nas wstyd
potrzebe wiedzenia czy dobre to czy niestosowne
tolerancja usankcjonowana prawem istnienia
ośmiela szerzej coraz mocniej ubłocone buty głupoty
do wycierania się o perskie dywany..
Państwo dba o rozwój niedorozwoju
państwa wszystkich bez wyjątku
co jakiś czas kokntrolnie sprawdzana jest
skala i glębokość spłycenia wrazliwości jednostki
miarą stał się na jarmarku głupców
quiz w typie odgadnij brakujące hasło w krzyżówce
dzwoniąc pod wskazany numer
pani z ekranu uśmiecha się i zachęca do niepoddawania..
zachętą jest sama nietrudność rozszyfrowania
zestawiona z mimo to trudnością odgadnięcia przez tych co już się dodzwonili
oczywistość przy tym takiego WIEM w sobie stawia wiedzącego ponad próbujących odgadnąć
i unosi
i napawa, rozpiera..i głaszcze
baby na straganach biorą się pod boki
i wykładają na lady swoje oburzenia
jakże to nie wiedzieć gdy wiadomym wszem przecież nawet mi
he he..kminku by im albo oleju!..o ludy!
ten i ów rozparty w fotelu puszczajac dym z papierosa
z głową zadartą w pozie wieszcza
obwieszcza co i jak
udając, że wcale a wcale go to nie rusza..
zaznaczając tak swoje terytorium
te wyżej bądź co bądź!


Każdy może poczuć się mądrym
są wolni
mówią co chcą

prawda bez względu na czasy pozostaje naga.

piątek, 2 sierpnia 2013

pół pełna..pół pusta? - wiem i nie wiem, tak jakoś


szukam słów by nie minąć się niedelikatnie z myślą jaka siedzi mi w głowie od dłuższego czasu, a teraz czuję kipi już radośnie by wypowiedzianą być wreszcie..” to był fragment listu jaki napisałam kiedyś do mojego najulubieńszego Organizatora trekkingow - Mariusza, gdy galopowały mi myśli powrotne po głowie.. na powrót nepalskim ścieżkom..szlakom..a konkretnie by pójść tam tak znowu żeby, na Daulagirii móc patrzeć. Dylemat miałam czy to wypada tak Tak znamienitemu Komuś kierunek trasy podpowiadać. Tymczasem okazało się wtedy, że równoległość to była jakaś jak raz w myślach i kierunkach i trekking Daulagiri Circle doprecyzowywał się właśnie w Nim też by był. Tyle, że mnie rzuciło robotnie na Wyspy zaraz po tym liście i nijak na drodze wokół Niej pójść było mi. Było nie było marzę o tej trasie nadal. ..i nie jedynie przecież o tej. Marzeń moc we mnie jakaś..a jakoś tak i wtedy, w tym rozmarzeniu myśl o powrocie do spotkań z marzeniami w tle obudziła się nieśmiało..na kształt zapamiętanych jeszcze z czasów studenckich, gdy po wyprawach złaziliśmy się do się by przy slajdach podzielić się wrażeniami z nich. Z Nich niewielu już..a żywe już tylko wspomnienia. To były spotkania, w czasie których rosły jakoś tak same apetyty na kolejne wyprawy, na to tak w ogóle by chciało się ruszać. Ehhh czasy starsze i dobre wy!:) chciało by się czasem je przywrócić..mimo wiedzy, ze się nie da, chciałby się i tyle. Myśl zatem o klimacie tamtych spotkań zebrała mi się w nazwę konkretną dla nawet jakiegoś cyklu całego w tytuł taki: Góra Marzeń – blisko o tym co wydaje się odległe. Minęło tymczasem lat kilka i niejako naprzeciw temu pomyśleniu wyszła mi, można powiedzieć moja Gmina z konkursem na inicjatywy lokalne.. żeby je zgłaszać. Wypełniłam wniosek, doprecyzowując opis projektu tak oto:
Projekt to otwarcie, zapoczątkowanie cyklu spotkań z osobami, które nie bały się odwiać z mgiełki niepewności tego w sobie, co dotychczas odkładały na:.. potem, na dobranoc do poduszki,..na chwile na leżaku w ogrodzie pod przymknięte powieki..na dla siebie tak tylko i wcieliły to w życie.
Najczęstszą barierą, jaka zatrzymuje nas przed spełnieniem Marzeń jest strach. Boimy się spełnienia, bo wyobrażamy sobie, że to koniec i nic dalej.. J o czym marzyć potem? Potem zatrzymuje nas niewiara, ze damy radę. Radę by to w sobie przezwyciężyć próbujemy dać sobie odkładając na ten cel powoli pieniądze. Powoli one stają się celem.  Zamykamy się w pętli niespełnienia.. zapominając, że           CHCIEĆ TO MÓC!!!
Ilu z Nas ciągle nie weszło na szczyty swoich marzeń? A ilu zaglądając w głąb swojego serca przyzna się ile ich ma? Jest to jedno marzenie czy może cała Góra Marzeń? Projekt ma na celu ośmielenie mieszkańców Gminy do dzielenia się na spotkaniach swoimi doświadczeniami w stawianiu pierwszych kroków ze snów na prawdziwych ścieżkach. W ramach projektu i w podanych terminach na jego realizację chciałbym zaprosić do naszego Ośrodka Kultury Znane Osoby, które w formie prezentacji, pokazów slajdów opowiedziałyby o swojej drodze, odwadze, strachu i sposobie na życie z pasją.  A w kolejności ośmielić uczestników spotkań do dzielenia się własnymi doświadczeniami. Spotkania były by okazją do wzajemnego poznania się. Spotykając się i słuchając opowieści innych być może stalibyśmy się mniej anonimowi dla siebie. Czyjaś odwaga stałaby się może dla kogoś inspiracją lub zachętą, ze ja sam tez mogę. Patrząc na czyjeś osiągnięcia, sposoby pokonywania trudności być może poczulibyśmy, ze te granice, które nas powstrzymują przed jakimś krokiem nie są takie wcale odległe, ze zasięg tego, o czym marzymy być może kreśli jedynie wyciągnięta ręka..?:)
Mówi się o przedmieściach Warszawy, że to sypialnie Stolicy. W naszym mieście jak gaśnie Słońce, to pustoszeją ulice. Chciałabym to zmienić, a inaczej mówiąc, chciałabym Obudzić Nasze Miasto.
Projekt dedykuję wszystkim mieszkańcom bez względu na wiek. Wszyscy mamy marzenia, a większość z nas boi się je spełniać.
Na dziś mam potwierdzoną gotowość do takiego spotkania, prezentacji, opowieści przez :
...:)
Przez Naprawdę Wielkich.
Trzeba bowiem było zgłaszając pomysł być tak w ciemno gotowym do jego realizacji.
No to ja byłam:)
Wczoraj ogłoszono listę zwycięskich inicjatyw.
Góra Marzeń nie sprostała konkurencji..
Ale:)
Ale dostałam mail z informacją, że mój Okej chętnie nawiąże ze mną współpracę i część tego co to tam wymyśliłam będzie się realizować w ramach programu Uniwersytetu Każdego Wieku..
Hu-ha! Niby..a mimo to czegoś mi żal
..