czwartek, 5 grudnia 2013

"Widzę,

że przytrafiło mi się to, co się przytrafia zlepionym przez długotrwałe leżenie księgom:
trzeba niejako odwijać pamięć i od czasu do czasu wytrząsać wszystko to, co tam
znajduje się na składzie."
............................................................................Seneka



sobota, 23 listopada 2013

TaToPara..

w odróżnieniu od rękawiczki dla jednej ręki, TaToPara to ręcewiczka dla pary..rąk:)
mój pomysł na spacery dla par
by ciepła dotyku nie zgubić, gdy zimno już
złap szczęście z TaToParą i utrzymaj je
.. w parze:)









niedziela, 20 października 2013

Nie zmieniając katedry..


















    z "Górą Marzeń" się wychylę jednak, tej jesieni
                                                            :)



środa, 9 października 2013

"Czy poznajesz mnie, moja Polsko?"


                                                          ..Zbigniew Książek


Czy poznajesz mnie, moja Polsko
To ja Twój syn
Z bólem głowy dla Ciebie i wódki
Z przeziębionym sercem i katarem wiary
Nieufny i nieznany
Strofowany i czerwony jak Ty
Nocami jesteś mniej blada dniami musisz przecież kwitnąć
Tryskać zdrowiem jak gazety grubymi czcionkami co dzień krzyczą
Ale ja wiem, że Ciebie dręczy kaszel, że kaca masz jak ja
Powiedz czy Ciebie karmią też tak źle jak mnie
Nie wierzę w raj na Zachodzie czy Wschodzie
Ja wierzę w Ciebie
Twoja kieszeń nie obchodzi mnie bardziej niż kieszeń moja
Posądzają nas o suchoty uczuć bo milczymy w sprawie Twojej
Ale tu nie chodzi o kolor słowa tylko o nas i o Ciebie
Przyjaźni naszej nie zeszmaci przecież
Marzec czy też Grudzień
Trzymajmy się razem bo chyba wreszcie zrozumiałem Ciebie
Uśmiechasz się pewnie często patrząc na wszystkich nas
I choć zmieniasz garnitury jesteś przecież taka sama
Czy poznajesz mnie, moja Polsko
To ja Twój syn
Z bólem głowy dla Ciebie i wódki
Z przeziębionym sercem i katarem wiary
Nieufny i nieznany
Strofowany i czerwony jak Ty





poniedziałek, 23 września 2013

"Dopóki walczysz, jesteś zwyciężcą."

                                                         ..św. Augustyn


..po drugim etapie GR20 musiałyśmy ze szlaku zejść
bilans uszkodzeń wyglądał następująco: jedna zjechana do krwi pięta, dwa kije połamane i zwichnięty nadgarstek
wszystkie kontuzje wzięła na siebie dzielnie moja WspółWydrapywczyni
szlak początkowo przyjazny w topografii (meandrował lekko wznosząc się łagodnymi trawersami)
i w kolorze samym (biało-czerwony), nie budził obaw czy damy radę
niemniej odległości wpisujące się w jego poszczególne etapy były konkretne dość..plus minus sześcio, w porywach ośmiogodzinne co najmniej..
dodatkowo różnica startu i celu dnia, to przewyższenia rzędu `1200 m i to nie w ogóle tylko na podejściach i zejściach
no i same górki im dalej w głąb trasy to skały..pięknie postrzępione ostre granie
klasyczna wspinaczka w wielu miejscach obowiązkowa
aż szkoda było schodzić, ale bez sprawnej ręki nie było sensu kontynuować drogi
te dwa etapy rozłożyły nam się na trzy dni, właśnie przez tę kontuzję
nocleg pod gwiazdami z musu też był przez to
i lekko się bałam, podpowiem, bo poprzedniej nocy wiało i padało nielicho
tymczasem tam na skalnej "półeczce" cisza, ciepło dość i sucho
i gwiazd ponad tyle.. tyle, tyle
niezliczenie
i świt z tych co ..zapomnieć nijak;)
promieniami głaszczący pipanciki wokół
..
po powrocie nadgarstek wylądował w gipsie
mnie nie ominął występ w moim kulturnym ośrodku gminnym, gdzie jako członkini CHWDK (Chór Wydartych Domom Kur) wespół z 15stoma jeszcze chórzystkami dałyśmy wsparcie koncertowi Kultu..e-hm
i co najistotniejsze wreszcie
byłam na miejscu wtedy kiedy MIAŁAM BYĆ
cztery dni temu odwiozłam Helcie do szpitala
jest lżejsza dziś o wyrostek
..
nie myślę nawet co by było, gdyby to wszystko potoczyło się nie tak jak się potoczyło
Chwała Panu!
:)















niedziela, 15 września 2013

GR20 Korsyka..

..o tej trasie mówią, że to jeden z najbardziej wymagających długodystansowych szlaków w Europie
..mmm, wiedzą co mowią




piątek, 23 sierpnia 2013

..dzień dobry taktamjest:)



jak tam jest?..


świt ledwo co
z pierwszym promieniem udaje mi sie wyjść ramię w ramię
bądźże pozrdrowionych więcej nas na przełęczy Tangbocze
chwila zawahania we mnie..
wyjmuję ciepłą czapkę i trzymam ją w rękach
no wiem, że nie wyglądam w niej dobrze
w ogóle nie wyglądam prawie, bo
czapa jest jakaś potężna
lekko się waham czy ją włożyć
wkładają jednak wszyscy i w sumie kązdy wygląda ..jak wygląda
myślę sobie i naciągam swoją
mmm jest mi ciepło
stoję
niekonieczność spina i koi
kręce głową sobie gdy spotykam się wzrokiem z Mariuszem
przez moment patrzymy
az dostrzegam ze Jego brew unosi się lekko w górę
..wybuchamy smiechem
płaczę.

czwartek, 22 sierpnia 2013

.."teraz ja..ja Jaaa!"..


:)proszszsze
kadr zblizenie akcja
przywrocone z niepamietania
weszly wesoło..wmaszerowały
wbiegły, wskakały
w te i we w te
młynki, hopki, pirułety, od sie dosie pląsy
minki, ząbki, paszcza krokodyla
z górki na pazurki
pod i od i raz jeszcze i jeszcze
zabronione everesty
na piaskach
po Piaskowej
popodskakiwały z nóżki na nóżkę
w tąśmę zaklęte na zawsze
..bez żadnego dalej
mignięcia cenne
z króciutkiego bycia

i zakręciły się nagle obecne
jak żywe
łzami
nieumianymi do teraz wypłynąć