poniedziałek, 19 listopada 2012

cos takiego..:)

..niezwykłego wprost uskrzydliło niebo nad miasteczkiem sklepow wczorajszym popoludniem
widowisko jakby ktos zamówił spektakl u ptasiej eksadry wyspecjalizowanych szybownikow napowietrznych
chmara ich przelewała sie w te i tamte i na tle niebieskiego nieba wygladała zupełnie jak ławica ryb
pozostawiajac przyziemnych gapiów w niemym zdumieniu
cos takiego..:)
nOO cos takiego..:).. szumialo mi w uszach od tych skrzydel trzepoczacych
spojrzcie:















piątek, 16 listopada 2012

Maryport raz jeszcze..

niewiele wskazywalo, ze wroce tu jeszcze
ale czy to zawsze:) musza towarzyszyc nam wedrowcom znaki?
ot i jestem napowrot nad morzem Irlandzkim
dniem spaceruje nabrzezem
noca ukazuje sie we kotle..
kociołek tymczasem opanelowany pieknie juz zdązon i prezentuje sie

wtorek, 6 listopada 2012

Ikona Starsza ;) - po(d)gląd

"Dwie rzeczy dają duszy największą siłę: wierność prawdzie i wiara w siebie."

ale wiedziec TO mało:)
wystarczajacym i koniecznym jest MIEĆ TEGO ŚWIADOMOŚĆ

:)













środa, 31 października 2012

jak czlowiek wierzy w siebie to cala reszta to betka

dostrzegla ten wlasnie fragment piosenki moja Hela
jak ja uslyszala po raz pierwszy

Pierwsze zobaczenia są mocne
bardzo

czerwiec 2009..kilka dni u Pani Babci














wtorek, 23 października 2012

list retoryczny..





z przerażeniem odkrywam, że "Akapity" to wierzchołeczek zaledwie, jak lodowej,z zimnych wystający wód arktycznych, góry..
Moj Drogi.. Moj Drogi Fio-Dor'ze!
ile tego jeszcze?
jak wiedzieć mi..jak mi nie wiedzieć wiedzacej bez tej wiedzy i tak wiele..?
możliwe to? ze wchodze w możliwe dość pełnie..dość zupełnie..dość w miarę?
i wydaję się pewnie ..zaistniała wtedy
jako pierszeństwo treści nad formą?
jako koniecznosc formy dla treści..
pięknie
cudownie
w spisanych już opowieściach scenicznych postaci, filozofow zyciorysach..innych jakiś
alez sie musisz bawic dobrze tym "zywym" spektaklem..
a ja.. coz mi?
mi niewymownie.. otwartogębnie.. wsłupocznie

"Nieskonczenie ucze sie chodzic po swiecie"





poniedziałek, 22 października 2012

[']..

"A jednak coś po nas zostanie
Czas zatrzyma na chwile
Twarz rozluźni zasłuchanie
I spokój da gdy niepokoi tyle


A jednak coś po nas zostanie
Co może jest dobre


A jednak po nas coś zostanie
Choćby ta cisza wyrzeźbiona słowem"


wtorek, 16 października 2012

zbiegi drog..drogi zbieg:)

szesnasty października 2008 - wywędrowało mnie na kilka dni w Zachodnie
samej sobie
pod gorkę
z gorki wprost obowiązkow
ku wysilkowi wolności
zaprawiona dopiero co skonczonym polrocznym zdyscyplinowaniem codziennych obchodow stalowych norweskich konstrukcji
gnalam sobie jak wicher na ten Starorobocianski szczyt
jak burza jakas przeszlam Ornaki nie zauwazajac, ze wznosza sie w ogole i w jakiej dokladnie ilosci ich tam jest
stanęłam na Nim zdumiona
zatrzymał mnie ..swoim pięknem:)

trudno wzrok oderwac od piekna?
gora odpowiedzi..
:)
jeden czlowiek.









czwartek, 11 października 2012

..co ty tam aparatujesz ciocia?







- wiesz, te drzewa to mi wyglądają na nogi słonia, choć jeszcze niedawno mialam je za takie ludzkie dłonie o ziemię wsparte
- no oczywiście, że słonie..przecież Twoja Fiona teraz jest lwem, zapomniałaś?










poniedziałek, 24 września 2012

stegozaur...



..podchodził sobie, widać, od strony Pięciu,
chwilę oddech złapał,
i ledwie sie wychylil zza grani...w stronę Warszawy..?
..spotkał sie ze wzrokiem Bazyliszka.....:)


poniedziałek, 17 września 2012

stary Giewont mocno śpi..









zbudzi się, mówią legendy jak zajdzie potrzeba
subtelność tego niesprecyzowanego Kiedy ..pozwala czekać
kreśli się czas..nową co i rusz datą,
rysuje sie postać.. pełniej za każdym szarpnięciem pióra razem,
wyraźnieje widok..zawsze ten dalszy,
..tła rolę grają
nuty ..w zapachu
otoczeń ..dla temperatury
ech, cieni ..dotknieciom


piątek, 7 września 2012

"droga w górę jest drogą w dół"

to się rozumie, gdy cel w nas mimo czasu nie niknie
to oczywiste
to ważność celu - dla siebie i wobec Innych
jak to, że w pokonywaniu trudności odnajduje się łatwość w..sobie
że nierezygnując ze szczytu zachowujemy tę siłę niepoddawania się i na dole
że podejmując decyzję o odwrocie czasem..robimy w sobie miejsce na zdrowe NIE tam niżej

przed wejściem na Czukung aklimatyzacja..
można spojrzeć na wyzwanie dnia następnego..
i pochylić czoła przed Wielkimi, dla których celem była i jest
potężna Lothse.





















kwiecień 2010..:) zapiski z drogi..mojej drogi do szczytów marzeń
i niech mi kto powie, ze czas nie ma struktury ziarnistej..

czwartek, 16 sierpnia 2012

letnio..:)

ile czasu jeszcze
zanim pozwolisz dojść do słowa..
co we mnie gasnie
w cieniu gromow
droga..
moja to..moja
Moja Droga
Mój Drogi..spokoj mi
drogo cenna słowami
platki kwiatow z ogrodu ze snow
drogi myślom kres
miejsce do oderwania
bałagan do zaplanowania



wtorek, 7 sierpnia 2012

szkoda słow..

trzeba byc w sobie bardzo dojrzałym, zeby byc wolnym
..chwalą się, że potrafią słuchać
czasem uśmiechną sie nawet słowem co dawno juz padło..
czasem, ale to naprawde bardzo niekiedy wpletą w opowieść o sobie fragmenty tego czym kreślisz siebie..
widzisz mnie jak sie pisze
widze Cię jak sie piszesz
piszemy sobie, ..co widac:)
tacy oni..jak My
a czy mówią, ze są zainteresowani Twoim Losem?..
obchodzić sobą się kazdy powinien SAM
gdyby zrozumienie stało sie powszechne
pytania bez tej zasadnosci przestały by inspirować
jestem..jesteś.
wystarczające..zbyt niedostateczne.
taka szczypta niosiągalnego w nas to i slabosc i siła naraz
cos do pokonania i pogłaskania w sobie
z pozoru sprzecznosc a jednak na jakiejs trudnonazwalnej plaszczyznie wyczuwalne, ze nie kloci sie w Nas wcale
i tęsknię
i zaspokajam
to wolnosc
..czlowieka wolnosc w byciu ludzkim.

moze nie szukac czlowieka trzeba..tylko go nie gubic.

czy to lubisz?
nie odchodz conajmniej jak dotąd
trzymam sie przeciez..taka sila ,os taka jak kregoslup nie do zlamania..na jeden temat
odleglosc mierzona slowem
jednym
magicznym
co zamknac potrafi w wyjatkowym
pojedynczym
i zwyczajnym kazdym
w tysiącu

co nas wyróznia  z tłumu
tych co stają na placu ..niepokoju?



czwartek, 26 lipca 2012

dzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.....

:) czasu, miejsca i..osoby trzeba by wspomnienia, mimo ze niekoniecznie najcieplejsze nawet, ozyly wlasnie w cieplym mgielkowym usmiechu ..muśnięte.

Muzeum Techniki PkiN 2010-lipiec
plan: zwiedzimy wszystko razem- My i drużyna Cioci Dori - się Szkrabom poopowiada co i jak
realizacja: wzruszone sentymentem eksponatow i klimatu w ogole trzymalysmy duzo mniej spieszne tempo zwiedzania niz euforycznie rozswiergotane nasze Szkraby
niemniej co jakis czas zbiegaly sie nam sciezki:

Mateusz: mama! mama! ..paaatrz jakie fajne siedzonko...to kosmiczne?
Ja: ..to fotel tortur Mateusz..moj ze szkoly podstawowej..
Ciocia Dori:..dentystyczny czyli
Mateusz: oOO! to puszczali wam muzyke podczas borowania?
:)