przed szczytem jak się staje,
w ile osób by sie nie szło,
jest się zawsze z nim indywidualnie
oko w oko ze swoim ..
osobistem szczytem..
- marzeń
- możliwości
- szczęścia...?
sam moment wejścia.. to gonitwa myśli..przyśpieszony oddech i chęć odkrycia co dalej..
a potem, gdy wreszcie na szczycie się stanie..
już tylko cisza..
i morze kolejnych
..do zdobycia :)
Voila! ;-) Tych szczytów jakby coraz więcej przede mną. Ale powoli, krok za krokiem w górę się pnę jeszcze ;-))**
OdpowiedzUsuń"to nic, tooo nic, To Niiic!"..:)
OdpowiedzUsuń