poniedziałek, 25 lutego 2013

..tak dla nas:)

..idzie się i idzie i czuć coraz wyraźniej, że w niebyle jakie góry się wchodzi wgłąb bardziej
ścieżka prowadzi waskim kanionem i chociaż tej przestrzeni wokol nie widać
to jakoś tak czuje się, że te strzeliste ścianki to nie pagórki
że dzielą nas one od Tych Niebotycznych Najwyższych tak o krok już tylko..
..tymczasem wypogdziło się na dobre
jest wreszcie tak jak najfajniej gdy tak jest wlasnie jak jest
cieplo na tyle, ze nie ucieka się przed tym ciepłem
i ze szuka sie promieni Słońca raczej niz przed nimi chowa
droga tymczasem nie przestaje sie wić
intensywnosc zieleni i wrazenie zagatkowosci krajobrazu
z kazdym krokiem budzi i poteguje ciekawosc co dalej
i nie ma rozczarowań
co zakret to Zakret okazuje sie nielada
ot lawina wody w refleksach..z tak wysoka zstepujaca, ze mostek zrobic mozna by, a i tak zrodla jej nie byc wstanie dosiegnac okiem
ot po prostu widac co widac i jest to widok nad widoki jakis
az nagle
za kolejna skala wylonil sie
pierwszy bialo-czapny wierzcholek
tak dla nas..znienacka
i...:)
cisza.










2 komentarze:

  1. Mariusz, a jak się nazywa ta góra?
    Ta??? To jakiś 3-tysięcznik, takich pagórków nikt w Nepalu nie nazywa.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. a bo nienazwane te gory, co by nie mowic

    OdpowiedzUsuń