czwartek, 28 marca 2013

i dlaczeguż to wspominam te moje pierwsze Himy?
..bo od wyprawy Czesia minie w tym roku 30 lat?
:)
..bo od mojego tam wyprawienia się minie 6?
:)
..bo pal sześć juz co było?
:)
..bo krzyz Pański i skrzypce przywiezione z Kathmandu rozeschly sie i nie graja juz?
:)
aaaa nie
bo wciąż ta wyprawa dla mnie pierwsza
październik 2007..długo by, ale nawet nie będę próbować zamykać tego dlaczego pierwszego żadną podsumowującą klamrą
ot dopiszę jedynie, ze natknęłam sie niedawno w necie na kilka świeżych relacji z dookołaAnnapurnowych dzis obchodzeń i..zamarłam
no nie ma już tej Naszej Trasy
nie ma już takiej jaką przyszło nam mozolic się..14 dni pokonując ok 320 km drogi
wkroczyło nowe do Nepalu w 2008
po przejęciu władzy przez Maoistów buchnęli asfalcik zarówno w dolinie Marsylandii jak i w dolinie Kali Gandaki..
dziś korzystając z dzipów można strzelić ten trekking nawet i w 6 dni
hmmm
cieszę się, że udało mi się trafić TAM jeszcze w dobie Królestwa
tego Mojego ze snów
tego z tysiąca i jednej..:)
i, że w Takim Towarzystwie..












2 komentarze:

  1. Ja o tym usłyszałam jakiś czas temu od dziewczyny, która tam się wybierała. I zszokował mnie ten asfalt i przeraził i smutno mi się straszliwie zrobiło. Bo faktycznie TO już odeszło :( Na szczęście na zawsze jest w nas. I dla mnie tez ona Pierwsza :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no jakis to traf, ze NAS tam akurat wtedy pchnęło wszystkich ..ale że TAM to nieprzypadkowo czuło się Każdego..nieprzypadkowo:)

    OdpowiedzUsuń